Adrenalina, a stres

Jednym z podstawowych hormonów, które pomagają nam uciekać lub walczyć w obliczu niebezpieczeństwa, jest adrenalina. (…)

W normalnych okolicznościach ludzie reagują na zagrożenie przejściowym zwiększeniem stężenia hormonów stresu. Gdy niebezpieczeństwo mija, hormony się rozkładają, a ciało wraca do równowagi. U osób straumatyzowanych ich stężenie pozostaje jednak podwyższone o wiele dłużej; trudniej wraca do normy, a o wiele szybciej i wyżej podnosi się w reakcji na nawet łagodnie stresujące bodźce.

 

Stale wysokie stężenie hormonów stresu powoduje problemy z pamięcią i koncentracją, rozdrażnienie, kłopoty ze snem. Przyczynia się też do wielu przewlekłych problemów zdrowotnych, różnych w zależności od tego, jaki układ jest najbardziej wrażliwy u danej osoby.

 

Dziś wiemy, że istnieje inna możliwa odpowiedź na zagrożenie, której nasze skanery nie potrafią jeszcze mierzyć. Niektórzy ludzie po prostu zaprzeczają: ich ciało rejestruje niebezpieczeństwo, ale ich świadomość zachowuje się tak, jakby nic się nie zdarzyło. Jednakże nawet gdy umysł nauczy się ignorować przekazy z emocjonalnej części mózgu, sygnały alarmowe wciąż napływają. Emocjonalny mózg nadal pracuje, a hormony stresu wysyłają sygnały do mięśni, żeby kurczyły się do działania albo rozluźniały, jak przy omdleniu. Fizyczne skutki dla poszczególnych narządów wewnętrznych pogłębiają się niepostrzeżenie, dopóki nie przyciągną uwagi, ujawniwszy się w postaci choroby. Koszmarne uczucia i wrażenia można czasowo zdusić albo nawet totalnie zablokować alkoholem, lekami lub narkotykami.

 

Ciało jednak zapisuje wszystko.

Bessel Van Der Kolk Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy.

Podziel się artykułem ze znajomymi

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email